kwi 03 2015

klepowi ochroniarze, a może monitoring?


Komentarze: 0

Właściciele sklepów chcieliby wyeliminować plagę kradzieży - wpłynęłoby to na zmniejszenie szkód. Niefortunnie tego gatunku przeżycia są napisane w ludzką naturę i nieraz znajdzie się ktokolwiek, kto raczy oszukańczo użyć chwileczkę nieuwagi sklepowego personelu. Z powodzeniem w obecnych czasach istnieją rozwiązania, dzięki którym można dopadnąć rabusia na ciepłym postępku. Systemy jak telewizja przemysłowa (CCTV) pozwalają na rejestrację obrazu (opcjonalnie też dźwięku) - sprofilowane kamery możemy zamontować w kilku punktach sklepu i transmitować nagrania na ekran jednego komputera. W małych osiedlowych sklepach tylko trzeba sam układ Cctv - kooperacja z firmą ochroniarską i outsourcing usług jej zatrudnionych (w odmianie wymuszającej fizycznej obecności ochroniarza), wiąże się raz za razem z niemałymi, comiesięcznymi kosztami. Małe stołeczne firmy, które trudnią się handlem, preferują jednorazowo zakupić sprzęt i ponieść wielce mniejsze nakłady na jego cykliczne serwisowanie. Miejscowi spece zaczerpną zamówienia na konfigurację zestawu tv fabrycznej oraz montaż anten Sulejówek jest miejscem gdzie działa wielu elektroinstalatorów. Jak naprawdę wspomniano na sam początek tekstu, obsługa monitoringu kosztuje mniej niż zaangażowanie ochroniarza. Ktoś, kto trudni się tego rodzaju rzemiosłem, z reguły ma pod dozorem kilka mniejszych obiektów na raz. Zaś w wypadku kradzieży, wtem zostanie oznajmiona zarazem policja, jak i personel sklepu, który błyskawicznie zareaguje i nie pozwoli rzezimieszkowi zostawić lokalu do momentu przybycia funkcjonariuszy.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz